Niemoc twórcza to za mało powiedziane...
Mam jakiś blok wewnętrzny.
Na jakieś wielkie klejenie nie mam ochoty ale ostatnio siadłam i podczas Olgowej, popołudniowej drzemki skleiłam taki o to mini albumik z naszego bieszczadowania lipcowego
Jak zwykle maluch 10x10cm
uwielbiam przestrzenne drogowskazy :P
Albumik leci na Piaskownicowe wyzwanie z Instadrukiem
albumik jest uroczy :)) a wyjazdu w bieszczady zazdroszczę strasznie...
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
albumik bardzo fajny, chyba najbardziej podobają mi się te "drewniane" strony :)
OdpowiedzUsuńzmacam go sobie jak przyjadę :)
W albumie pojawiła się i Emilka :)
OdpowiedzUsuńniemoc twórcza mówisz... mnie jakies 2 lata trzymała, czego absolutnie Ci nie życzę! mam nadzieję, że przegnasz ją tym uroczym albumikiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się albumik podoba, więc o niemocy nie ma tu mowy:)
OdpowiedzUsuńBuźka
Piękne, Aniu! Super klimaty... Cudowna pamiątka ;)
OdpowiedzUsuńAlbumik może i jest malutki, ale za to jak wielkie wspomnienie :D :D
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam, zmacałam ;-)
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby moje niemoce twórcze tak wyglądały (drogowskazy super, zgapię kiedyś,jak Ci obiecałam, jak mnie już moja niemoc puści) :)