wtorek, 21 czerwca 2011

Byłam na zlocie w Warszawie :)
Decyzja była tak szybka, że uwierzyłam, że jadę w sobotę jak wsiadłam do samochodu Rydii...
Chyba do tej pory nie bardzo ogarniam ale cieszę się, że udało mi się tam być :) atmosfera nieziemska, mnóstwo uśmiechniętych twarzy mniej lub bardziej znajomych, pełno pięknych rzeczy tylko kasy jakoś dziwnie mało ;) ale może to i lepiej...
Brzydko sobie tylko pod nosem mówię na moją nieśmiałość, że nie podeszłam, nie zagadałam a kusiło mnie kilka razy... no cóż, może następnym razem...

Dziś będzie zdjęcie, nie jakaś tam rewelacja, zero fotoszopa (nie lubię podrasowywać zdjęć)
ale je bardzo lubię



kupa gruzu przed naszym domem jest mało romantyczna no i huśtawka mogłaby być drewniana...
ale nie ważne, ognicho było świetne, dym snuł się po ogrodzie (nie tylko naszym :P), Ida przeszczęśliwa a i my zadowoleni, że wreszcie pozbyliśmy się gałązek ;)

środa, 15 czerwca 2011

Idusiowy

Chodził za mną album i chodził aż się wychodził...
Może nie album a albumik (8x12cm)
zdjęcia bardzo powierzchowne bo Ida mi pomagała i niewiele zdjęć się nadaje do pokazania :P






Może idealny nie jest ale jetsem z niego dumna i już.
Robiłam kilka godzin, w kilku podejściach (bo z małą pomocnicą inaczej się nie da) ale w ciągu jednego dnia się udało :)

dziękuję za miłe komentarze a w imieniu Idusi dziękuję za życzonka :)

Obserwatorzy