W końcu jestem.
Mój blog pokrył się grubą warstwą kurzu i pajęczyn, trochę trwało zanim go odkurzyłam ;)
Wakacje to u mnie nienajlepszy czas na tworzenie. Chciałam ruszyć z kopyta od początku września ale Olgusi choroba pokrzyżowała moje plany.
Ale już jestem. Tworzę i będę systematycznie pokazywać.
Obiecuję.
Zdjęć niewiele bo robiłam go w nocy między jednym a drugim dyżurem w szpitalu.
Z tego co wiem spodobał się nowej właścicielce co mnie bardzo cieszy :)
A teraz lecę kończyć albumik, za kilka dni Wam go pokażę :)
Cudownego weekendu :*
Wygląda bardzo interesująco o pomysłowo. Chętnie bym w takim coś pozapisywała :)
OdpowiedzUsuńJest świetny po prostu!
OdpowiedzUsuńNo Aniu mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej i że zdrówko Wam dopisze i że ciągle coś wreszcie będziesz pokazywac, bo tęskno, a świetne rzeczy robisz:) Ten smash interesujący, sama nabrałam ochoty na coś podobnego:)
OdpowiedzUsuńMój Ci on :) Mam go i nie oddam nikomu :P
OdpowiedzUsuńOffco wreszcie jesteś :>
OdpowiedzUsuńObłędny jest, piękna okładka;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wymianie, Aniu:)
Oooo, superancki!
OdpowiedzUsuńo matko jaki boski on jest !!!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ajec :D
Świetny, a gwiazdki - rozbrajające :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny. Podoba mi się bardzo stempelek - dom. Zdjęcia z warsztatów z JaMajką oglądałam już u Marty na blogu, szalone. Na pewno było super.
OdpowiedzUsuńŚwietny i pomysłowy smash, jedyny w swoim rodzaju
OdpowiedzUsuń