Przy porządkowaniu papierów scrapowych wpadł mi w ręce colorhills'owy "happy chevron".
Leżał na biurku i kusił :)
Uległam więc i zliftowałam LOsa Miry
i troszkę bliżej
Dalej twierdzę, że albumy robi mi się dużo łatwiej niż scrapy ale czasem trzeba powalczyć ze sobą, nie?
:*
Piękny!!! prosty i taki uroczy :)
OdpowiedzUsuńsuper, walcz, walcz dobrze Ci idzie :)
OdpowiedzUsuńFajnie tak siąść i ot tak zrobić taką pracę :) Mnie to jeszcze nie przychodzi z taką łatwością, ale Tobie wyszło super! Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne LO!
OdpowiedzUsuńCiepło i serdecznie pozdrawiam -Peninia ♥♥♥
świetny LO ! oby tak dalej:)
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuń